27 listopada grupa uczniów LO odwiedziła Muzeum Fabryki Schindlera . Oto co o tej części wycieczki do Krakowa pisze Dominika Kania z klasy 3c:
"Kolejnym przystankiem naszej wycieczkowej trasy po Krakowie było Muzeum Fabryki Schindlera, znajdujące się na ulicy Lipowej. Jak sama nazwa wskazuje jest to miejsce poświęcone działalności Oskara Schindlera, znanego nam głownie z filmu „Lista Schindlera” lub napisanej wcześniej książki Thomasa Keneally’ego „Arka Schindlera”.

„Lista Schindlera” to film, który zna chyba każdy. Dramat wojenny, w reżyserii Stevena Spielberga, opowiadający historię Oskara Schindlera, niemieckiego przemysłowca, który uratował ponad 1000 Żydów, dzięki swojej działalności. Kiedy jego majątek znacznie się powiększa, bo fabryka naczyń emaliowanych dostarcza odpowiednich dochodów, Schindler
staje się człowiekiem szanowanym w środowisku Krakowa, głownie przez niemieckich oficerów. Widząc tragedię Żydów postanawia im pomóc. Wykupywał i zatrudniał w swojej fabryce ludzi niezdolnych do pracy, którym groził wywóz do obozów koncentracyjnych.
To prawdziwa historia, którą bliżej mogliśmy poznać odwiedzając muzeum, które zresztą mieści się w budynku administracyjnym dawnej fabryki.

Zwiedzanie muzeum w dużych grupach nie jest łatwe, ponieważ składa się ono z około 40 mniejszych sal o różnej tematyce i scenografii, tak aby zwiedzający poczuł klimat tamtych czasów, prezentowana na stałe wystawa nosi tytuł: „Kraków –czas okupacji 1939-1945”. Muzeum nie ogranicza się tylko do historii samego Schindlera, ukazane są w niej dzieje tak bliskiego nam miasta w szerszym kontekście historycznym. Podzielenie „Fabryki” na te kilkadziesiąt sal spowodowane jest segmentaryzacją zagadnień tematycznych, począwszy od życia codziennego mieszkańców Krakowa (sala imitująca rynek, wnętrze tramwaju) po los Żydów (sale przedstawiające mury getta, jego wnętrze, czy mieszkania w getcie), rola Krakowa jako ośrodka władzy Generalnego Gubernatorstwa i oczywiście historia tytułowego bohatera –Oskara Schindlera (jego biuro) i pracowników jego fabryki.

Poruszając się po odpowiednich salach możemy usłyszeć rozmowy zwykłych ludzi na temat tego, co dzieje się wokół nich, chociażby w salonie fryzjerskim, ich lęki, sposób odbierania rzeczywistości, nawet czarny humor, który cały czas im towarzyszył. W innym zaś pomieszczeniu słyszymy strzały, krzyki. Znajdujemy się we wnętrzu getta, albo w piwnicy, w kryjówce rodziny żydowskiej. Eksponaty muzealne są uzupełnione dokumentacją fotograficzną, filmową pochodzącą ze zbiorów polskich i zagranicznych.

To lekcja historii, którą się długo pamięta. Poznajemy ją od środka, cofamy się w czasie. Nie jest zarezerwowana tylko dla miłośników i znawców historii II wojny światowej, nie tylko dla dorosłych. Elementy tragiczne całe czas przeplatane były z dawką humoru wojennego, pokazywaniem kreatywności Polaków, ich sposobów wymownego ale nienamacalnego sprzeciwu (chociażby obchodzenie pomnika Mickiewicza, który został zburzony i fizycznie nie istniał, ale w sercach Krakowian wciąż tam stał). Nie słyszałam ani jednego negatywnego komentarza po opuszczeniu muzeum. Nikt nie był znudzony, nikomu nie spieszyło się do autobusu. Muzeum Fabryki Schindlera to muzeum, które warto zobaczyć!"

Autor: